Ostatnio zrobiłam kilka „niskich form” kosza oplatanego na sznurze. Mają tą zaletę, że trzymają dobrze sztywność (choć to zależy również od oplotu szydełkowego).
Powstały misy, taca i płytki kosz, w którym zrobiłam ciekawy – według mnie – uchwyt. Po pierwsze dlatego, że stanowi z koszem jeden kawałek sznura i po drugie, że jest przepleciony szmatkową taśmą.
Myślę, że dodaje mi to uroku. Wszystkie egzemplarze są oplatane kordonkami. Łączenie różnych kolorów kordonków daje ciekawe melanże. Przy okazji kilka słów o zakończeniach prac z grubego, sztywnego sznura.
Ostatnio polubiłam podkreślanie końca za pomocą drewnianych koralików. Kilka ze zbyt małymi otworami oddałam w mężowskie ręce do „korekty”, rozwiercił wiertarką i pięknie wyglądają na „miedzianej” tacy.
Kontakt
krystyna.pytel@gmail.com