Krystyna: Dywanik na kole hula-hop
Dawno już korciło mnie, żeby wyprodukować własny dywanik na kole hula-hop. Okazało się, że nie jest to takie bezproblemowe.

Na dostępnych w internecie fotkach widać, że wyplata się taki dywanik z przędzy t-shirtowej, czyli elastycznej. Można wpaść w kilka pułapek. Pierwsza to elastyczna osnowa ("szprychy", które musimy zamocować na kole, czyli rusztowanie, na którym wyplatamy dywan). Nie sprawdza się. Zbyt naciągnięta przędza deformuje koło, sprawia, że finalny produkt wywija się w misę.

Zastosowanie zbyt grubej przędzy, sznurka, sprawia też, że formuje się zbyt gruby, wypukły środek dywanika. Kolejny błąd - za duże naprężenie włóczki, którą wyplatamy dywanik. Efektem również będzie misa. Na fotce uratowany dywanik (zwinął się w miskę) na zbyt grubej osnowie, z bardzo naprężonym oplotem . Uratowałam go, mocno wyciągając sznurki osnowy, po ściągnięciu z koła. Niestety, gruby czubek w środku dywanika pozostał. Ten dywanik z moją pomocą wykonała 15-letnia Wiktoria (to ten zielony, ze sznurka bawełnianego).

Następny (zdjęcie pierwsze) zrobiony już przeze mnie, osnowę ma z bardzo mocnego, cienkiestorowego sznurka, wątek (oplot) z dość szerokich pasów flaneli i bistoru. Wyszedł wspaniale - o to mi chodziło! Mięciutki, gruby, przyjemnie stanąć na nim bosymi stopami.