Tarnowskie Góry miały w przeszłości dużo szczęścia do przyrodników. Nie tylko dlatego, że byli rzetelnymi badaczami i zostało po nich sporo publikacji. Właśnie w dorobku przyrodniczym powstałym w mieście gwarków – i to już na przełomie XIX i XX wieku możemy dopatrzeć się czegoś, co nazwalibyśmy dziś edukacją ekologiczną. Przyrodników tarnogórskich łączy kilka wspólnych cech: wszyscy wykonywali zawód nauczycielski, wszyscy prowadzili rozległe badania w terenie, wszyscy też byli Niemcami.
Julius Kutzi
Miejskie akta z 1816 roku wśród członków tarnogórskiego magistratu, którym kierował burmistrz Leopold Kalischek – wymieniają niejakiego Kutziego. Najprawdopodobniej chodzi o ojca lub dziadka Juliusa Kutzi, bo nazwisko to popularne było (i jest) raczej w Bawarii – na Górnym Śląsku nie spotykało się go zbyt często. Na pewno za to wiadomo, że Julius Kutzi przyszedł na świat w Tarnowskich Górach 2 grudnia 1829 roku. Jako młody nauczyciel (w latach 1849 – 51) pracował w Chorzowie. W następnych latach – decyzją władz oświatowych – został przeniesiony do szkoły elementarnej w Tarnowskich Górach, by następnie wykładać także w gimnazjum i zakończyć karierę jako powiatowy inspektor szkolny już w Mikołowie. W Mikołowie także Kutzi zmarł – 10 listopada 1876 roku. Prace polegające na zbieraniu oraz opisywaniu floty prowadził w powiatach: tarnogórskim, bytomskim, gliwickim i lublinieckim. Udało mu się skompletować bogate zielniki, które – po połączeniu z częścią zbiorów Wossidly – przechowywane są po dziś dzień w bytomskim Muzeum.
Martin Websky
Był mineralogiem (niektóre źródła podają jego nazwisko z dwoma imionami Friedrich Martin, jeszcze inne na samym początku dodają Christian), zaś w Tarnowskich Górach jedynie uczył. Znacznie więcej Webskyemu zawdzięcza Wrocław – to za sprawą zbiorów tego właśnie naukowca stworzono w 1880 roku Muzeum Mineralogiczne Uniwersytetu Wrocławskiego. Uznaje się go za jednego z założycieli Muzeum oraz za najwybitniejszego mineraloga swoich czasów. Urodził się 17 lipca 1824 roku w posiadłości swego ojca w Nieder Wüstegiersdorf (dziś Głuszyca na Dolnym Śląsku), najistotniejszą część swojego kształcenia odbył na Akademii Górniczej w Berlinie – jego profesorem był między innymi światowej sławy mineralog – Christian Samuel Weiss. W 1853 roku otrzymał posadę górmistrza w Tarnowskich Górach, jednocześnie rozpoczął wykłady w Szkole Górniczej.
Niewiele wiadomo o tarnogórskim epizodzie – nazwiska Websky nie wymienia ani Piernikarczyk w „Podziemiach tarnogórskich”, ani nawet „Historia Tarnowskich Gór” pod redakcją profesora Drabiny. Musiał jednak darzyć miasto pewnym sentymentem, skoro odkrytą przez siebie odmianę aragonitu nazwał tarnowicytem. Ale wizerunek Martina Webskyego odnajdujemy na internetowych stronach Muzeum Historii Naturalnej w Berlinie (placówki która posiada w swoich zbiorach największy na świecie szkielet dinozaura). Zza drucianych oprawek okularów spogląda na nas jegomość podobny nieco do Karola Marksa (może za sprawą charakterystycznej brody), w obowiązkowej kamizelce. Związki z Berlinem udokumentowane są znacznie lepiej, to tam w 1868 został profesorem nadzwyczajnym Uniwersytetu Berlińskiego. To tam (w 1884 roku) w czasie badań minerałów wanadowe pochodzących z Argentyny stwierdził obecność nieznanego dotąd pierwiastka, który chciał nazwać „Idunium”. Nie zdążył jednak dokończyć badań – zmarł 27 listopada 1886 w Berlinie.
Paul Wossidlo
Można spotkać się z opinią, iż Julius Kutzi poszerzał swoje zielniki pod wpływem Paula Wossidlo. Jeśli tak było – świadczyć to może tylko o niezwykłym autorytecie tego ostatniego, który był przecież znacznie od Kutziego młodszy. Urodził się 11 maja 1836 roku w Wielkopolsce, wykształcenie zdobywał między innymi na Uniwersytecie Wrocławskim, gdzie jego mentorem był światowej sławy botanik – profesor Heinrich Göppert. Pod jego kierunkiem Wossidlo (8 sierpnia 1860 r.) obronił desertację doktorską „Quaendam additamenta ad palmarum anatomiam” poświęconą anatomii i fizjologii palm. Pracując we wrocławskim gimnazjum łączył dydaktykę z pracą naukową – był autorem podręcznika przyrody. Twórczy talent został doceniony i Paulowi zaproponowano kierowanie zupełnie nową placówką – powstałemu w 1870 roku tarnogórskiemu gimnazjum realnemu. Niektóre źródła podają, iż Wossidlo zaczął kierować szkołą przy ulicy Gliwickiej – sprawa łatwa jest jednak do wytłumaczenia: perturbacje przy wznoszeniu budynku (spowodowane między innymi wojną Prus z Francją) sprawiły, iż prawdziwe oddanie do użytku budynku gimnazjum miało miejsce tak naprawdę dopiero trzy lata później. Nie zmienia to jednak faktu, iż chodzi o dzisiejsze Liceum im. Staszica – właśnie tej szkoły pierwszym dyrektorem był Paul Wossidlo. W 1874 roku uczyło tam 13 nauczycieli, zaś nauki pobierało 210 uczniów.
Wossidlo wymieniany jest w historii Tarnowskich Gór wielokrotnie: w spisie radnych rady zarządzającej parafią ewangelicką, jako nabywca (w 1895 roku) posiadłości w rejonie dzisiejszych ogródków działkowych na Nakielskiej – ogrodu nazwanego Paulsborn (źródło Paula). Do dziś – w tej ostoi założonej przez Wossidlo – przetrwała wyhodowana przez niego rzadka ciemierzyca zielona. Był też założycielem stanowisk botanicznych w bezpośredniej bliskości swojego gimnazjum: ogrodu dydaktycznego, skalniaka przy wejściu głównym czy roślin w pobliżu sali gimnastycznej.
Wossidlo umarł we Wrocławiu 27 lipca 1921 roku. Niektórzy wiążą śmierć doktora z napaścią polskich powstańców na jego posiadłość (w ostatnich latach jego życia Paulsborn było miejscem spotkań loży masońskiej Silberfels jednoznacznie kojarzonej z Niemcami) – sędziwy Wossidlo bardzo źle przyjął wiadomości o splądrowaniu swoich dóbr. Zauważyć trzeba, iż życiorysy tarnogórskich przyrodników często przeplatają się ze skomplikowanymi zagadnieniami politycznymi – tak na przykład pruska aktywność edukacyjna w II połowie XIX wieku często kojarzona jest ze zjawiskiem Kulturkampfu.
Ogród Paula Wossidly istnieje do dziś, cieszy się szacunkiem okolicznych mieszkańców. Kiedy w 2006 roku wiekowe drzewa zasadzone jeszcze ręką doktora zagrożone zostały wycięciem – ludzie zareagowali. Napisali do tygodnika „Gwarek”, ten wydrukował artykuł i po kilku dniach z niecnych planów zrezygnowano.
Rudolf Diettrich
Ten niemiecki zoolog urodził się we Wrocławiu, 23 grudnia 1850 roku, był nauczycielem we wrocławskim gimnazjum na Zwingerze – tej samej szkole w której uczył Paul Wossidlo. W pracy naukowej zajmował się życiem błonkówek (rząd owadów obejmujący ponad 110 tys. gatunków w skład którego wchodzą między innymi osy i pszczoły) oraz wyroślami powstałymi z tkanki roślin spowodowany przez zwierzęta, głównie owady – galasami. Był współwydawcą pisma naukowego „Herbarium cecidiologicum”. Rudolf Diettrich był pierwszym, który zabiegał o prawną ochronę Srebrnej Góry, możemy więc powiedzieć że zrobił pierwszy krok w stronę powstania dzisiejszego rezerwatu Segiet. Starania te czynił działając w Śląskim Prowincjonalnym Komitecie Ochrony Zabytków Przyrody.
W 1917 roku za sprawą szkolnego inspektora tarnogórskiego Reissa, pomysł Diettricha w pewnym sensie wcielono w życie. Na skraju Segietu wzniesiono bowiem – specjalnie dla uczniów z Tarnowskich Gór – specyficzną leśną szkołę. W samym lesie prowadzono zajęcia w cyklu trzytygodniowym, oparte one były na praktycznym poznawaniu przyrody Srebrnej Góry. Ta pierwsza placówka edukacji ekologicznej przerwała tylko do 1921 roku.
Idea Diettricha została zrealizowana po wielu latach: Segiet jest rezerwatem i znajduje się pod ochroną. Dokonało się to jednak już w zupełnie innych czasach i całkiem innym państwie.
Zbigniew Markowski