Tarnogórskie lasy – rozległe, ciekawe i piękne

Tarnogórskie lasy - rozległe, ciekawe i piękne

9 października 2000 roku Gliwice przeżyły prawdziwą obławę. To tu, to tam, w różnych częściach miasta pojawiał się dzik. Połączone siły policji i Straży Miejskiej dopadły go wreszcie na dworcu kolejowym, po czym – w zamknięciu – przetransportowano intruza do lasów tarnogórskich. Do tarnogórskich, bo – po pierwsze – było blisko, po drugie zaś – to dla dzika miejsce najlepsze z możliwych. Powiat tarnogórski jest bowiem do najbardziej zalesionym obszarem w województwie, lasy zajmują aż 51,6% powierzchni. Pobliski powiat lubliniecki niewiele mu ustępuje ze swoimi 51%, na trzecim jest żywiecki – 50,8%.



5000 lat temu na terenie dzisiejszej ziemi tarnogórskiej panowały bory sosnowe i mieszane. Wtedy też rozpoczęła się – za sprawą pierwszych upraw rolnych – długa historia wycinania drzew; lasy ustępowały miejsca pastwiskom, jeszcze później wydobyciu dóbr ziemi. Czasy te tak opisywał Jan Nowak: – W mroku przeszłości pokrywały naszą ziemię gęste lasy i rozległe bagna, a dzikie zwierzęta, jak wilki, niedźwiedzie i tury urządzały sobie w cieniu potężnych sosen, świerków, buków i tysiącletnich dębów, swoje kryjówki. Nad bagnami i rzekami panoszył się bóbr, a nad wszystkiemi ptakami ciemnych lasów królował orzeł. Rzadko gdzieś w lesie otwierała się polana, gdzie dobrotliwa ręka Boskiej Opatrzności zasiała przed wiekami dla przyszłego mieszkańca potrzebne do jego pożywienia płody polne. Na początku dziewiętnastego wieku odnotowano poważny wzrost liczby ludności – rozwinęła się medycyna, opieka zdrowotna, higiena. W latach trzydziestych XIX wieku Śląsk był najludniejszą wschodnią prowincją Prus, ze średnim zaludnieniem 40 osób na kilometr kwadratowy; od roku 1819 do 1849 liczba zamieszkujących Śląsk zwiększyła się o połowę. Przyrost taki wymagał nowych pól, nowych łąk i chociażby przestrzeni do zamieszkania – nie zapominajmy też o ogromnym zużyciu drewna na potrzeby górnictwa w poprzednich wiekach. Zresztą – jak podają specjaliści – ludzka cywilizacja wymyśliła ponad 30 tysięcy różnych zastosowań dla drewna – można je więc nazwać surowcem prawdziwie uniwersalnym
Mimo iż wycinano wówczas lasy, właśnie od początków XIX w. datują się planowe nasadzenia nowych połaci leśnych – sadzono wówczas głównie sosnę i inne drzewa iglaste – rosły szybko, miały też swoją wartość. Od znacznie wcześniejszych czasów okoliczne lasy należały wpierw do szlachty, później do bogatych rodzin magnackich (Hohenlohe z Koszęcina i Donnersmarckowie ze Świerklańca). Dawnymi mieszkańcami ostoi były niedźwiedzie, tury, łosie, rysie i żbiki. Od 1608 roku także miasto Tarnowskie Góry posiadało swoje własne lasy – kupione razem z wsiami Lasowice i Sowice od Johanna Friedricha Dreslera von Scharfenstein. Kasę miejską zasilały kwoty uzyskane ze sprzedaży drewna, zaś mieszkańcy mogli bez opłat zbierać w tych lasach chrust. Wspomina o tym w swoim artykule na temat dawnej i współczesnej przyrody tarnogórskiej Tadeusz B. Hadaś. Lasy cierpiały także z powodu zwiększonego zapotrzebowania na drewno w czasach wojen – od trzydziestoletniej, przez napoleońskie aż po I i II wojny światowe.



Lasy Lubliniecko – Świerklanieckie (bo taka jest ich historyczna i umowna nazwa – choć można spotkać się z terminem Lasy Tarnogórsko – Lublinieckie – według kryterium przyrodniczego) są jednym z pięciu wielkich – oprócz Borów Niemodlińskich, Borów Stobrawskich, Lasów Raciborskich i Lasów Pszczyńskich – kompleksów leśnych województwa śląskiego. Wzdłuż powiatu tarnogórskiego przebiega założony w 1968 roku Leśny Pas Ochronny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, który z założenia miał neutralizować szkodliwe działanie przemysłu. Niestety – niebawem lasom zadano kolejne ciosy w postaci wybudowania w Miasteczku Huty Cynku, czy bezmyślnej akcji nawożenia lasów sztucznymi nawozami azotowymi w nadmiernych ilościach. W ramach Pasa zbudowano kilkadziesiąt ośrodków wypoczynkowych – takich jak katowicki Starganiec (później taką rolę pełniły też ośrodki nad jeziorem Nakło – Chechło); wytyczono też wówczas sieć leśnych szlaków turystycznych.
Lasy Tarnogórsko – Lublinieckie są najbardziej wysuniętą na wschód na wschód częścią dawnej Puszczy Śląskiej i stanowią największy, obejmujący 80 tysięcy hektarów kompleks leśny Górnego Śląska. Ponad 80% tej powierzchni zajmują lasy sosnowe (składające się z sosny pospolitej, występuje też sporadycznie sosna wejmutka, czarna i banksa), czasem wzbogacone świerkiem, dębem, bukiem, grabem, brzozą, grabem i jesionem. Wyjątkiem jest las w pobliżu Nakła Śląskiego – jest tam znacznie więcej gatunków liściastych.

Są oczywiście i rośliny mniejszych gabarytów, jest runo leśne – zbierane w dużej obfitości, zdarzają się prawdziwe botaniczne białe kruki, są rzeczki, stawy, jeziora ze swoim bogactwem fauny i flory. Są arcyciekawe torfowiska z roślinami bagiennymi takimi jak storczyk błotny, szerokolistny i rosiczka okrągłolistna. Lasami powiatu administrują dwa nadleśnictwa – z siedzibami w Świerklańcu i w Brynku. Będące pod ich zarządem tereny należą głównie do Skarbu Państwa, choć są też prywatne.



Oprócz wspomnianych szlaków turystycznych (Szlak Powstań Śląskich, Szlak Gwarków Tarnogórskich, Szlak Pomników Przyrody) mamy też ścieżki dydaktyczne wyznaczone przez przyrodników z Polskiego Towarzystwa Przyjaciół Przyrody „Pro Natura” i Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu, a także ścieżki rowerowe. W 2001 roku staraniem pracowników Technikum Leśnego w Brynku powstała kolejna ciekawa propozycja – Leśna ścieżka poznawcza. Składa się ona z trzech pętli – związanych tematycznie z walorami otoczenia. Pętla pierwsza przystosowana jest do poruszania się po niej osób niepełnosprawnych, druga – ma drewnianą platformę widokową, zaś wszystkie trzy z pewnością warto odwiedzić.

Okoliczną przyrodę leśną opisuje się też w przeróżnych wydawnictwach – od naukowego i specjalistycznego „Acta Biologica Silesiana” Uniwersytetu Śląskiego, aż po opracowania turystyczne, popularyzatorskie czy folderowe. Nieocenioną pozycją jest książka Czesława Tyrola – „W leśnej dolinie Małej Panwi” wydana staraniem koszęcińskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”. Od lat przyrodę okoliczną bada i opisuje Tadeusz B. Hadaś – tarnogórzanin, pracownik Muzeum Górnośląskiego. Niewątpliwe zasługi wydawnicze ma także Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej oraz Muzeum Instytutu Tarnogórskiego.

Zbigniew Markowski