Skąd się wzięły „Gwarki”? – mówi profesor Antoni Gładysz

Skąd się wzięły "Gwarki"? - mówi profesor Antoni Gładysz

Odpowiedź z pozoru jest łatwa. „Gwarki” podobnie jak wiele innych cennych pomysłów: choćby uruchomienie „Sztolni Czarnego Pstrąga” i Kopalni Zabytkowej, uratowanie przed ruiną domu Sedlaczka, ustawienie Dzwonnicy Gwarków, powołanie tygodnika „Gwarek”, urodziły się w Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Ale ponieważ łatwych odpowiedzi należy unikać, poprosiliśmy o garść wspomnień i przemyśleń człowieka, który „Dni Gwarków” wymyślił – w chwili przeprowadzania wywiadu, 85 – letniego profesora Antoniego Gładysza. Dziś Profesor już nie żyje, został pochowany na tarnogórskim cmentarzu Świętego Józefa Robotnika. Zacznijmy od atmosfery dni, w których rodziły się „Gwarki”…



To była atmosfera Polskiego Października 1956 roku, który zapoczątkowały czerwcowe wydarzenia poznańskie: krwawo stłumiony bunt robotników Zakładów Cegielskiego. W atmosferze października czuło się odwilż, czuło się możność bycia sobą, rozwijania i budzenia godności osobistej. Powiało wolnością, można było swobodnie dyskutować i robić rzeczy do tej pory zakazane.

W Tarnowskich Górach praktycznie nie było władzy politycznej. Pracowałem wtedy w Związku Nauczycielstwa Polskiego i – ku swojemu zdumieniu – zupełnie przypadkowo zostałem wtedy Sekretarzem Komitetu Powiatowego PZPR. Byłem tym sekretarzem tylko 18 miesięcy – po drugich „Gwarkach” uznano, że się chyba nie nadaję, bo nie konsultowałem naszych poczynań z władzami partyjnymi. Wcześniej jednak – jako od lat czynny członek Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej – miałem pełne pole działania. Stowarzyszenie już wcześniej kształtowało tarnogórską tożsamość: od 1954 roku odbywały się tak zwane „Tarnogórskie Czwartki” – spotkania miłośników historii miasta. Po 1956 roku uzyskaliśmy możliwość ujawnienia naszego kulturalnego „nie” dla sowieckiego totalitaryzmu. We władzach znaleźli się nowi ludzie.

Warunki mieliśmy więc korzystne, poza tym w mieście istniała sztafeta pokoleń: do przedwojennych działaczy szeroko rozumianej kultury dołączali młodzi. Takim dosłownym przykładem sztafety pokoleń są: Józef Piernikarczyk – profesor gimnazjum żeńskiego, samouk, autor cennych książek o historii górnictwa i jego syn – Czesław, jeden z pierwszych działaczy Stowarzyszenia. Ze starszych mieliśmy jeszcze tak wybitną postać jak Bronisława Hagera, jak księdza prałata Michała Lewka, jak przedwojennego sztygara Alfonsa Kopię, były rodziny powstańcze: rodzina Zejerów z Radzionkowa, był Roman Spyra ze Świerklańca – fundament naszej działalności finansowej. Byli bracia Spałkowie, był Norbert Kot.

Jak wpadłem na pomysł „Dni Gwarków”… Z Tarnowskimi Górami związany byłem już przed wojną, a na stałe mieszkałem w mieście od 1947 roku. Po przedwojennych studiach na Uniwersytecie Poznańskim (dwa fakultety: filologia polska i socjologia) wiedziałem co znaczy bogata historia ziemi tarnogórskiej. Pięć wieków górnictwa w Reptach, Bytomiu, samych Tarnowskich Górach, przebogata historia podziemi tarnogórskich. To wołało wręcz o podjęcie jakiejś popularyzacji. Wiedziałem ze studiów, że takie święta górnicze obchodzi się w niemieckim Freibergu i w czeskiej Kutnej Horze. Nawet Prusacy robili bergfest w XIX wieku, nie tyle w Tarnowskich Górach, co w Strzybnicy, którą wtedy nazywali Friedrichshutte.

Do pomocy miałem przewodniczącego Powiatowej Rady Narodowej – Stefana Kaczmarka, niebawem dołączył nowy burmistrz – pan Jurczyk. Wspólnie próbowaliśmy zrekonstruować poszczególne epoki historyczne Tarnowskich Gór. Było to dość trudne, ale ludzie sami wyszli naprzeciw tym problemom. Na przykład legendarny chłop Rybka – autentyczny rolnik tarnogórski, pan Pietrzyk przebrał się za Rybkę, wołu wypożyczył gdzieś tam z PGR-u, Sobieski i Marysieńka też się szybko znaleźli. Gorzej było ze strojami, ale niebawem odkryliśmy dobre źródła strojów historycznych. Stroje husarskie były w niedalekiej Operze Bytomskiej, inne, bardzo bogate kostiumy mogliśmy wypożyczać co roku z łódzkiej Wytwórni Filmów Fabularnych.



Skutek był taki, że pierwsze i drugie „Gwarki” stały się swoistym olśnieniem dla mieszkańców miasta. Nie mówię tego z próżności, ale wyraźnie widać było, że ludzi cieszy możliwość „dotykania” historii, która pokazała im się na ulicach. Do tego doszła powszechna chęć obcowania ze sztuką w tym świątecznym dla miasta okresie. Sprowadzaliśmy zespoły stojące na wysokim poziomie artystycznym, na przykład zespół Polskiego Związku Kulturalnego w Czechosłowacji. Był zespół pokazujący folklor Serbołużyczan z Budziszyna, a najcenniejszy wkład wniósł nam kilkukrotnie profesor Stuligrosz i jego „Poznańskie Słowiki”.

A dzisiejsze „Gwarki”? Uważam, że osobotwórcza i kulturotwórcza ranga imprezy została podcięta decyzją o komercjalizacji. Od dwudziestu sześciu lat nie mieszkam w Tarnowskich Górach, pewien kontakt jednak utrzymuję, bo są tam moje wnuki. Gdy – niezbyt często – bywam w mieście, czuję że dziś jest tam chyba inna społeczność. Nie wszystko wiem, czuję się jednak trochę zaniepokojony i zagubiony. Być może to tylko moje zagubienie… Ale nie mam pewności: czy są potrzebne miastu odpowiednio uspołecznione elity, czy jest kontynuowana więź lokalna? Duma z „małej ojczyzny”? Przed laty to wszystko pięknie zakwitło. Martwię się nieco, jakie będzie miejsce Tarnowskich Gór w panoramie Śląska XXI wieku i w Europie. Obyśmy się tam godnie zaprezentowali. Ciągle trzeba korzystać z wiedzy naukowej i ciągle pamiętać, że sztuka jest ludziom potrzebna. Sztuka nie tylko łagodzi obyczaje, ale także odróżnia istotę ludzką od wszystkich innych istot żywych. Całemu miastu życzę pomyślności.

zebrał: Zbigniew Markowski

Protokół nr 3

z posiedzenia Komitetu Organizacyjnego Obchodu Dni Gwarków w Tarn. Górach odbytego w dniu 5.VIII.57r. w sali Prezydium MRN w Tarnowskich Górach.

1. Zagajenie
2. Analiza planów pracy sekcji
3. Sprawy różne

1. Przewodniczący Stowarzyszenia i członek Prezydium Komitetu Organizacyjnego Dni Gwarków, ob. Kot N. powitał wszystkich zebranych, przystępując do omówienia planów pracy poszczególnych sekcji.

2. Przewodniczący poszczególnych sekcji przedstawili swoje plany pracy:

a) sekcja imprezowa – ob. Mitręga Paweł
w dyskusji mgr Gładysz A. zaznaczył, że odnośnie hejnału rozmawiał z prof. Dygaczem i zapewnił zebranych, iż będzie gotowy do 20 bm. Odnośnie widowiska „Skok przez skórę” rozmawiał z autorem ob. Grabem i gdy wróci z urlopu zaprosimy do na nasze zebranie.
Ob. Mitręga oznajmił, że napotyka na trudności: oświetlenie Rynku, wybudowania estrad, muszli koncertowej itp. na co Prezydium Komitetu oświadczyło, że znajdą się środki i trudności będą pokonane.
Odnośnie włączenia kolejnictwa w ramy obchodów „Parowozu” postanowiono poczekać do przyszłego tygodnia po porozumieniu się z naczelnikiem ob. Miozgą, posłem naszej ziemi.

b) sekcja oblicza historycznego – ob. mgr Gładysz A.
Omówiono szczegóły strojów (projekty) oraz hejnału (melodii) nawiązano kontakt z Cechem Rzemiosł Różnych (ob. st. Cechu Wolisz) które przyrzekło ścisłą współpracę na niwie rzemiosła. Odnośnie grupy Gwarków poczyniono pertraktacje z szkołami górniczymi oraz Fabryką Urządzeń Górniczych. Odnośnie wystawienia bramy krakowskiej mgr Królówna jak i mgr Gołka oświadczyli, że są trudności odnośnie zrekonstruowania takowej z powodu małego rozmiaru. Równocześnie postanowiono postarać się aby podziemia – sztolnia „Czarnego Pstrąga” mogła być już oddana do użytku publicznego.

c) sekcja propagandowa – ob. Kasprzyk Stefan
Sekcja prosi sekcję dekoracyjną o projekt plakatu oraz pieczęci i żetonów. Równocześnie nadmieniono, aby przygotować kurs przewodników dla ochotników i uczniów ostatnich klas szkoły stopnia lic.



d) sekcja finansowa – ob. Spyra R.
sekcja ta postanowiła na ostatnim posiedzeniu, że opracuje plan po 10 bm. kiedy wszystkie inne sekcje oddadzą preliminarze budżetowe – wydatki finansowe bez pokrycia.

e) sekcja gospodarczo – kierunkowa – ob. Biedroń Władysław
wyłaniają się trudne problemy jak: postawienie estrad, muszli koncertowej, zakwaterowania osób – w koszarach, stołowania się.
W sprawie koni zobowiązał się pojechać do Koszęcina ob. mgr inż. Gołka i powiadamia ob. Kot N., który z kolei nawiązałby łączność z sekcją i poczyniłby zapotrzebowanie.

f) sekcja targowa – ob. Gruszka
prosi o nawiązanie kontaktu z sekcjami dekoracyjną i gospodarczą celem opracowania całości planu pracy sekcji

g) sekcja dekoracyjna – ob. mgr inż. Gołka A. prosi o udzielenie informacji co chcą mieć i jakimi funduszami dysponują (sekcja finansowa).
W dyskusji nad zagadnieniami tej sekcji orzeczono, iż ta powinna dostarczyć projekt i elementy dekoracyjne – plakaty, ulotki, nalepki.
[pisownia oryginalna]
tygodnik „Gwarek” z 4 sierpnia 1957 roku:
Tradycyjne „Dni Tarnogórskich Gwarków” wznowione
Z inicjatywy Stowarzyszenia Miłośników Historii i Zabytków Ziemi Tarnogórskiej, przygotowuje się w Tarnowskich Górach imprezę historyczno – kulturalną pod nazwą „Dni Tarnogórskich Gwarków”.
Impreza ta nawiązuje do historycznej tradycji dawnego górniczego wolnego miasta Gór Tarnowskich, gdzie zgodnie z przywilejem z roku 1599 miasto miało prawo urządzania „zabaw i komedyj” podczas jarmarku po św. Idzim, tj. w początkach września każdego roku. (…)

Elementami imprezy będą:
1) Widowisko historyczne na rynku „Skok przez skórę” Włodzimierza Graba (Autor przedstawia tu stary zabawny obyczaj gwarków w rodzaju studenckich „otrzęsin”).
2) Historyczny pochód gwarków przez miasto z udziałem legendarnego odkrywcy kmuców chłopa Rybki, oraz z postaciami historycznymi jak król Jan Sobieski, Marysieńka, Sedlaczek itd.
3) Imprezy ogólnokulturalne jak koncerty, zawody śpiewacze, imprezy sportowe, zabawy ludowe.
4) 3- dniowy jarmark jesienny z udziałem handlu uspołecznionego, rzemiosła, handlu prywatnego i chałupnictwa.
Otwarcie „Dni Tarnogórskich Gwarków nastąpi w sobotę 14 września. Główne imprezy historyczne i kulturalne odbędą się w niedzielę 15 września – a jarmark od 16 – 18 września br.

[pisownia oryginalna]