Kosze ze sztywnego sznura dość ciężko się oplata. Stosując oplot usztywniający, czasami trzeba się wbić trzy rzędy niżej. Wbicie szydełka pomiędzy warstwy sznura jest dość trudne. Najwygodniejsze do tego celu będzie szydełko o długim cienkim haku, ale w dalszej części opatrzone wygodną rączką, gdyż hak bez wygodnej rączki odgniata dłoń przy długotrwałym mocnym chwycie.
Ostatnio znalazłam szydełko doskonałe. Nie wiem jaka to firma – chyba dość popularna, skoro leżały w zwykłym sklepie. Pokazuję na fotce z żółtym krążkiem wooki-pooki (początek kolejnego kosza). Przy okazji prezentuję moje ostatnie dzieło, w którym dwa nowatorskie dla mnie rozwiązania. Pierwsze to osłonięcie końca robótki łatką mocowaną wkręcanym nitami. Koniec robótki na grubym sznurze jest z reguły trudno ukryć – średnica sznura robi swoje.
W kolejnym poście pokażę Wam, jakie różne sposoby stosowałam w moich koszach dla ukrycia końca robótki. Drugie rozwiązanie, to sposób wykonania uszu. Owinęłam zszyty sznur paskiem materiału – zostawiając niezabezpieczone, prujące.
Kontakt
krystyna.pytel@gmail.com