Chcę się podzielić historią pewnego zegara. Szukałam zegara „bazowego”, na którym mogłabym wykonać kalendarz rodzinnych świąt. Potrzebny był okrągły cyferblat. Ten właśnie – widoczny na zdjęciu egzemplarz, spadł na podłogę w sklepie, kiedy próbowałam go ściągnąć ze ściany, żeby mu się lepiej przyjrzeć. Odłamała się część plastikowej obudowy, więc kupiłam go w poczuciu winy (muszę przyznać, że sklep obniżył cenę, choć to ja go uszkodziłam). Zegar leżał jakiś czas w domu, aż wpadłam na pomysł zamaskowania uszkodzenia.
Zrobiłam szydełkiem „szaliczek” na obudowę, z bistorowego sznurka. A ze starego, zepsutego zegara skrzynkowego wyciągnęłam wahadełko i doczepiłam do szaliczka. Mój nowy zegar jest naprawdę wyjątkowy!
Na święta zegar został doposażony w czapeczkę Mikołaja i haftowany dysk na wahadełko.
Kontakt:
krystyna.pytel@gmail.com